Liczenie po japońsku to sztuka sama w sobie. Nie da się powiedzieć po prostu, jak po polsku czy angielsku, np. “pięć kotów”, “dwie książki”, “siedem latarni morskich”. Po japoński musimy do liczebnika dodać odpowiedni klasyfikator. Podobne zjawisko, w porównaniu z japońskim – szczątkowe – występuje w polskim, gdy liczymy pary spodni albo butelki piwa.
W tym miesiącu blogerzy językowo-kulturowi, w ramach akcji “W 80 blogów dookoła świata“, piszą dla Was o zwierzętach w swoich językach i/lub krajach. Dla nas tutaj to dobra okazja do przyjrzenia się kilku klasyfikatorom. Gotowi?
Japończycy, na wzór Chińczyków, postanowili uporządkować otaczający ich świat, podzielić wszystko na kategorie, i dopiero wtedy, już na spokojnie, zająć się liczeniem. Kategorie były coraz bardziej szczegółowe, aż powstało coś ok. 650 klasyfikatorów. Bez paniki – przeciętny Japończyk używa często może 20, bardziej obyty – ze 30. Niektóre klasyfikatory nie wychynęły poza ciemne zakamarki języka poetyckiego. Poza tym, język się upraszcza i nawet jeśli na kursach uczą dokładniejszych podziałów, to w rzeczywistości okazuje się, że Japończycy w mowie codziennej dwie czy trzy kategorie uprościli do jednej i wszystko gra, a japoński nie upadł z hukiem.
Dobrze to widać na przykładzie zwierzaków.
Najpierw trochę teorii
Zwierzęta dzielimy na:
- duże – 頭 [とう; tō] – np. słonie, konie, krowy, owce;
- małe – 匹 [ひき; hiki] – małe zwierzęta, czyli takie, które człowiek może podnieść – koty, psy, jeże (ale nie zające i króliki); młode wszystkich gatunków (熊ちゃん一匹), owady itp.; również zoomorficzne postaci z kreskówek, nieantropomorficzni kosmici i potwory, oraz wirusy komputerowe; w biologii używany do liczenia wszystkich zwierząt, niezależnie od wielkości;
- latające – 羽 [わ; wa] – ptaki i nietoperze; oraz zające i króliki (bo podobno ich uszy przypominają skrzydła);
- i ryby – 尾 [び; bi] – ryby i inne zwierzęta wodne, np. żywe ośmiornice, homary, krewetki.
Póki co proste, prawda?
Żeby nie było tak sielankowo, dodajmy, że np. duże psy można liczyć jak duże zwierzęta, a psy pełniące konkretną funkcję (np. psów policyjnych albo przewodników niewidomych), za pomocą klasyfikatora 犬 (けん; ken). Zające i króliki liczy się jak ptaki (羽), a sporą część owadów (np. motyle) można zaliczyć do klasy dużych zwierząt (頭), szczególnie, jeśli mówimy o okazach entomologicznych. Za pomocą 頭 liczymy też np. trofea myśliwskie.
A teraz dobre wieści, czyli co robi większość Japończyków:
- jeśli nie wie, jak zaklasyfikować dane zwierzę, liczy je jako 匹;
- jako 匹 lub 頭 liczy się obecnie również w mowie potocznej stworzenia wodne (wyznacznikiem jest rozmiar);
- owady (takie nie w gablotce na szpilce) również są 匹 albo 羽 (to te robiące użytek ze skrzydełek).
I tego się trzymajmy, bo tak jest prościej :-).
Ale zróbmy też krótki przegląd tego, co nas omija w związku ze wspomnianym już upraszczaniem się języka.
口 (こう; kō)
żywe istoty w gospodarstwie (“gęby”) do wykarmienia – zwierzęta i ludzie
匹 / 疋 (き; ki)
kiedyś używany do liczenia koni zaprzęgowych (podobno sam znak to przedstawienie końskiego zadu widzianego przez woźnicę)
騎 (き; ki)
konie, na których się jeździ
蹄 (てい; tei)
zwierzęta kopytne: bydło, jelenie, dziki, konie
翼 (よく; yoku)
ptaki w locie
本 (もと; moto) / 連 (れん; ren)
sokoły i inne ptaki drapieżne używane w łowiectwie
杯 (はい; hai)
mątwy, ośmiornice, kalmary, kałamarnice, kraby
貝 (ばい; bai)
wodne skorupiaki: małże, ostrygi itp.
喉 (こん; kon)
złowione ryby przeznaczone na handel
足 (そく; soku)
suszone kalmary
肩 (かた; kata)
schwytane kraby przeznaczone na handel
A odpowiadając na pytanie tytułowe – płetwale błękitne liczymy za pomocą 頭.
Wciągnęły Cię klasyfikatory? Zajrzyj do książki Jarosława Pietrowa, Kategoryzacja kwantytatywna w języku japońskim (Wydawnictwo UJ, Kraków, 2011), japońskiej Wikipedii oraz do online’owych słowników: 数え方辞書 lub ものの数え方・助数詞.
zobacz też:
- klasyfikatory
- klasyfikator dużych zwierząt
- klasyfikator małych zwierząt
- klasyfikator ptaków
- klasyfikator ryb
- “kocie wyrażenia”
Nie zapomnij zajrzeć do pozostałych uczestników akcji:
angielski:
- Angielska Herbata – Angielskie idiomy ze zwierzętami w tle
- Angielski C2 – ‘-ine’ zwierzęca końcówka
- W Krainie Deszczowców – Zwierzęta w irlandzkich przysłowiach
chiński:
- Biały Mały Tajfun – Podstawowe chińskie zwierzęta
fiński:
- Suomika – Jak zwierzęta mówią po fińsku?
francuski:
- Français mon amour – Francuskie idiomy ze zwierzętami
- We are online – Jak się mają koty we Francji
- Zabierz swego lwa – Francuski delfin
gruziński:
- Gruzja okiem nieobiektywnym – Krowy, świnie, konie i inni użytkownicy dróg
hiszpański:
- Hiszpański dla Polaków – Gdzie chowają się hiszpańskie zwierzęta?
- Hiszpański na luzie – Uciekający zając i skołowana kuropatwa, czyli hiszpańskie frazeologizmy ze zwierzętami
kirgiski:
- Kirgiski.pl – Kirgiskie nazwy zwierząt
niemiecki:
- Niemiecki po ludzku – Ciekawe nazwy “zwierząt” w języku niemieckim
- Niemiecki w domu: Zwierzęta domowe w Niemczech
norweski:
- Norwegolożka – Szczęśliwy jak łosoś i silny jak niedźwiedź
rosyjski:
- Daj Słowo – Historia o psie Anny Politkowskiej
- Dagatlumaczy – Zwierzęta z mroźnych krain
słowacki:
- Powiedz mnie! – Zwierzęta po słowacku
szwedzki:
- Szwecjoblog – Sekretne życie szwedzkich nazw zwierząt
turecki:
- Turcja okiem nieobiektywnym – Trzy zwierzęce symbole Ankary
ikona wpisu: “Mike” Michael L. Baird / CC BY 2.0 / Wikipedia [przycięto]
Trochę się napracowałam, żeby przygotować dla Ciebie ten tekst. Mam nadzieję, że się udało :-)
Masz pytania? Napisz -> https://japonia-info.pl/kontakt/
Chcesz mieć tak dobry hosting, jak ja: niezawodny i z przemiłą oraz kompetentną obsługą techniczną? KLIKNIJ I SPRAWDŹ!
Dostępne na stronach japonia-info.pl materiały przeznaczone są do użytku prywatnego, tzn. że nie możesz ich wykorzystywać ucząc innych albo zamieszczać na swoich stronach poświęconych nauce japońskiego lub czemukolwiek innemu, umieszczać w zbiorach materiałów do nauki (i nie tylko) ani robić z nimi tego, czego nie chciał(a)byś, żeby robiono z Twoją pracą. No chyba, że uzyskasz moją zgodę. Nie możesz też wykorzystywać ich na profilach społecznościowych bez podania źródła wraz z linkiem.
PS: własne hanko zrobisz sobie tu: はんこgenerator (hankogenerator.com)
Od tej pory będę sobie wyobrażać wirusa komputerowego jako małe zwierzątko. Coś w rodzaju wyraka.
Wyraki mają cudne mordki :-) Usympatyczniłaś wirusy komputerowe :-)
Pogmatwane i skomplikowane, ale ciekawe.
Ależ to zabawa, skoro nic się z chińskim nie zgadza :D A niby znaki takie same i wszystko powinno być proste…
Ciekawe, fascynujące… ale cieszę się, że Szwedzi na to nie wpadli! ;)
Za to wpadli na inne rzeczy – i tu błogosławię brak wyobraźni u Japończyków ;-)
O matko, czy oni poszaleli? Ciężko jest być Japończykiem…nie dziwię się, że mają tyle zawirowań osobowości ;-)
Bo liczenie po wschodnioazjatycku to stan umysłu ;-)
Właśnie sobie wyobraziłam te motyle jako duże zwierzęta! I tak sobie myślę, że japoński musi chyba bardzo stymulować wyobraźnię :)
Bardzo ciekawe reguły
ojej, aż się zmęczyłam czytając – podziwiam za znajomość tak trudnego języka :)