Trzecia część a zarazem runda finałowa Feeder Cup dlaRyb.pl 2017 r za nami.
Zaczęło się od tego, że podczas ubiegłorocznego zlotu na Ługach Wałeckich zorganizowaliśmy wędkarskie zawody towarzyskie. Wspólne spotkanie i rywalizacja dały impuls, że warto w ten sposób spędzać czas. Gdy więc nastał 2017 rok, dzięki zgranemu TEAM-owi "dla Ryb" udało się zarówno zaplanować cykl zawodów wędkarskich i rozpocząć przygotowania do organizacji oraz promocji naszego pomysłu oraz Fundacji „dla Ryb”. Natomiast sama decyzja o wyborze łowiska zapadła już na Rybomanii. W celu promocji łowiska Ługi Wałeckie zaplanowaliśmy tam trzy imprezy pod nazwą Feeder Cup dlaRyb.pl. Wtedy to jeszcze nie wiedzieliśmy, że zaczniemy zarządzać wodą w Nienawiszczu, więc wszystkie zawody zorganizowaliśmy na jednej wodzie.
Dla Fundacji "dla Ryb" jako podmiotu, organizacja takich zawodów zarówno o randze mistrzowskiej, jak i jednocześnie towarzyskiej, to był swoisty debiut. Co innego jest przyjechać na gotowe zawody, a co innego próbować zapiąć wszystko na ostatni guzik. Ale skoro pojawił się pomysł, to i wykonać go należy. Ustaliliśmy terminarz spotkań, z którego wynikało, że rozpoczęcie zmagań odbędzie się wiosną, a zakończenie nastąpi już jesienną porą.
Ryby podczas trzech tur za bardzo nas nie rozpieszczały, pomimo tego, że na łowisku w Ługach Wałeckich ryb nie brakuje, a nawet przybywa ich wskutek planowanych zarybień. Z perspektywy czasu okazało się, że zarówno zawody majowe, jak i wrześniowe dały słabe wyniki, mimo, że grupka naszych zawodników zawzięcie na ryby polowała. Nic to, takie są uroki wędkarstwa, ale jednak było warto podjąć tą rywalizację zarówno z towarzyszami jak i rybami. Natomiast lipiec był znacznie łaskawszy dla wędkujących. Podczas tych letnich zawodów praktycznie wszyscy nałowili ryb, a kilku zawodników „zrobiło” wynik dwucyfrowy (mówiąc o masie ryb opisywanej w kilogramach). Z jednej strony można być zadowolonym, że nie jest to typowa wanna z rybami, z drugiej strony jednak, aż tak słabych wyników się nie spodziewaliśmy. Gdyby nie ta lipcowa tura łowienia, to odezwałoby się słynne hasło " Panie, tu nie ma ryb...".
Łącznie w trzech turach wystąpiło ponad 25ciu zawodników.
Najlepszym zawodnikiem bezapelacyjnie okazał się Łukasz Białas, było widać u Niego bardzo duże doświadczenie i profesjonalizm. "Biały" GRATULUJEMY.
Drugie miejsce zajął Przemysła Zubik - doskonały taktyk, jak i znakomity kompan podczas nocnych zasiadek tuż przed zawodami - miło było Pana poznać oraz drugą połówkę, która to cały czas trzymała kciuki za Jazzribę.
Trzecie miejsce rzutem na taśmę zajął kolega z okolic Bydgoszczy Mariusz Gwiazda - cała trójka pokazała bardzo wysokim poziom.
Woda pod Wałczem jest łowiskiem NO KILL, sam osobiście od 7 lat tam łowię, jednak ten rok był faktycznie wyjątkowo słaby. Dlaczego tak było, do końca nie wiem, możliwe, że trafiliśmy na porę, gdy ryba słabiej żerowała? W opisywanym stawie rybą dominującą jest karp, a ryba ta dobrze żeruje w nocy. Może trzeba było jedną eliminację zrobić w nocy? Nie wiem, było minęło, za rok można coś wymyślić. Tak czy inaczej, mimo, że wyniki nie powalają, to sama impreza była zorganizowana na bardzo wysokim poziomie. Większość wpisowego przeznaczyliśmy na nagrody oraz catering.
Już od momentu, gdy już wiedzieliśmy, że zorganizujemy zawody podjęliśmy rozmowy i współpracę z kilkoma sponsorami. Dzięki hojności naszych sponsorów, którzy za każdym razem wspomagali nas różnymi zanętami, gadżetami, sprzętem wędkarskim albo przy zakupach sporymi rabatami, mogliśmy uatrakcyjnić zestaw nagród i pamiątek z naszych zawodów. Miło jest rywalizować i otrzymać jakąś pamiątkę z tego współzawodnictwa, ale miło też jest, gdy widać, że możemy liczyć na pomoc i współpracę ze strony sponsorów i darczyńców.
Sezon współzawodnictwa pod szyldem: Feeder Cup dlaRyb.pl 2017r właśnie dobiegł końca. Ale przed nami czas na analizę, czas podsumowań, czas planowania kolejnego roku, debaty nad tym, co, jak i gdzie przygotować. Wydaje się, że dotychczasowa impreza była ciekawa i warto podjąć kolejną edycję Feeder Cup dlaRyb.pl - mamy na to czas i pewnie za rok będzie jeszcze lepiej.
Dziękujemy bardzo wszystkim zawodnikom przybyłym na zawody, dla Was było warto taką imprezę zorganizować.
Na zakończenie jeszcze raz serdeczne podziękowania dla sponsorów - myślę, że zarówno Wy jak i Fundacja "dla Ryb" spisaliśmy się na medal. Dziękujemy bardzo i do zobaczenia za rok.
Dobra atmosfera przed zawodami i integracja - to podstawa z Nami zawsze i wszędzie
Oficjalna Lista Sponsorów - RUNDA FINAŁOWA
AUTOR: Grendziu & Kotwic