Tematem wrześniowej akcji „W 80 blogów dookoła świata” organizowanej przez blogerów językowo kulturowych są legendy miejskie. Temat rzeka w każdej kulturze, ale Japończycy osiągnęli w tym zakresie level master i japońskie urban legends to klasa sama w sobie.
Wrzesień kojarzy się ze szkołą, więc z całego wielkiego zbioru japońskich urban legends wybrałam kilka tych związanych ze szkołą. Boicie się?
-
Szkoła (学校) jako taka
Szkoła potrafi być straszna, to wiemy wszyscy ;-) Japońska nawet bardziej, bo obciążenia i bullying większe. I może dlatego nasze szkoły straszą tylko za dnia, w godzinach pracy, a japońskie nocą stają się dodatkowo areną popisów istot nadprzyrodzonych. Istnieje nawet osobna kategoria opowieści o szkolnych duchach: gakkō-no kaidan (学校の怪談). Skąd biorą się w szkołach duchy? Przede wszystkim ze starych cmentarzy, na których te szkoły zbudowano. Nie wiem, skąd wzięto aż tyle starożytnych cmentarzysk do zabudowania szkołami, ale widocznie chcieć to móc. Oczywiście niektóre duchy, jak Kashima-san, o której za chwilę, wybierają sobie to miejsce, bo tak. Pewnie dlatego, że na odludziu trudniej znaleźć ofiarę. Tak czy inaczej, szkoła nocą znalazła się kiedyś w ścisłej czołówce plebiscytu na najupiorniejsze miejsce, przed cmentarzem. Ciekawe?
Jedna z gakkō-no kaidan mówi o chłopcu, który błąkał się po szkole, nie mogąc znaleźć wyjścia. Po pewnym czasie zauważył, że zawsze wraca w to samo miejsce, jeśli skręci w lewo, to tak naprawdę pójdzie w prawo, a jeśli zacznie wchodzić po schodach, to w rzeczywistości z nich zejdzie. W dodatku zaczęła go ścigać tajemnicza istota. Na szczęście odgłos bijącego zegara uświadomił mu, że to jedynie sen. Tylko że chłopiec nie mógł się obudzić i do tej pory błąka się po szkole ze snu… Podobno jeśli ktoś po tygodniu nadal będzie pamiętać tę historyjkę, dołączy do chłopca i więcej się nie obudzi…
A z ruin tej szkoły na Hokkaidō ponoć nikt nie wrócił zdrowy na umyśle (a niektórzy nie wrócili wcale):
-
Hanako-san (花子さん)
Hanako-san to duch nawiedzający szkolne toalety. Wystarczy zapukać trzy razy do drzwi trzeciej kabiny pytając „Hanako-san, jesteś tam?”, żeby ją wywołać. Wtedy zza drzwi kabiny wychyli się (czasem zakrwawiona) ręka ducha. Odważni, którzy zajrzą do środka być może zobaczą rozpływającą się w powietrzu małą dziewczynkę w czerwonej spódniczce albo takąż dziewczynkę wyłaniającą się z sedesu.
Hanako-san bywa nieszkodliwa (straszy tylko obecnością), ale może też przepowiedzieć coś złego, wciągnąć kogoś do toalety (serio-serio) albo zmienić się w trzygłową jaszczurkę i pożreć swoją ofiarę. Pocieszające jest, że jest to duch, który musi być wyraźnie przyzwany. Sama z siebie się nie pojawia. W wolnych chwilach Hanako-san zajmuje się otwieraniem i zamykaniem drzwi od kabin. Czasem też szuka swoich nóg, ale to rzadko i w nielicznych wersjach przekazów (pewnie pod wpływem opowieści o Kashima-san, poniżej). Gdybyście trafili do toalety szkolnej w prefekturze Hyōgo – miejcie się na baczności, bo możecie tam spotkać nie tylko Hanako-san, ale również jej ojca (kabina nr 1), matkę (nr 2), siostrę (nr 4) i brata (nr 5).
A, jeszcze jedno – teraz już wiecie, skąd wzięła się Jęcząca Marta ;-)
-
Kashima Reiko (カシマレイコ / 仮死魔霊子)
Kolejny szkolny duch toaletowy. Podobno maksymalnie w ciągu miesiąca składa wizytę każdemu, kto przeczyta lub usłyszy historię o niej. I nawet nie trzeba odwiedzać japońskiej szkolnej toalety, bo Kashima-san fatyguje się do ofiary osobiście.
Dlaczego zaczęła nawiedzać akurat szkolne świątynie dumania tego nie wiadomo. Historia mów, że to mściwy duch młodej kobiety z Hokkaido, którą pewnej nocy grupa łobuzów napadła i pobiła. Półprzytomna Reiko, szukając pomocy, wczołgała się a tory, gdzie przejechał ją pociąg, przecinając na pół. Od tej pory duch szuka swoich nóg. Każdemu napotkanemu nieszczęśnikowi zadaje kilka pytań. I tylko udzielenie prawidłowych odpowiedzi ratuje go przed dosłownym powyrywaniem nóg z miejsca, w którym plecy już straciły swą szlachetną nazwę. Warto zapamiętać – za miesiąc będzie jak znalazł: „Gdzie są moje nogi?” – „Na trasie ekspresu Mieshin”; „Kto ci to powiedział?” – „Kashima Reiko”’ „Wiesz jak się nazywam?” – „Kamen Shinin Ma (仮面 ; 死人 ; 魔 – Maska Nieboszczyk Demon)” [absolutnie nie należy odpowiadać „Kashima”]. Czasem Kashima-san utożsamiana jest z dziewczyną, która po śmierci pod kołami metra została teke-teke (テケテケ).
zobacz też:
Dalej głodni wrażeń? Przeczytajcie o innych legendach miejskich z całego świata:
Chiny:
Biały Mały Tajfun – Most Jiaosan
Irlandia:
W Krainie Deszczowców – Irlandzkie legendy miejskie
Kirgistan:
Enesaj.pl – Miejskie legendy od Stambułu do Barnaułu
Norwegia:
Norwegolozka.com – Tajemniczy gość z Północy
Rosja:
Daj Słowo – Tajemnice energii, czyli moskiewskie legendy miejskie
Szwajcaria:
Szwajcarskie Blabliblu – Szwajcarskie legendy miejskie
Szwecja:
Szwecjoblog – Szwedzkie legendy miejskie przyprawiające o dreszcze
Wielka Brytania:
Język angielski dla każdego – Miejskie legendy w Anglii
ikona wpisu: naosuke ii / CC BY 2.0 [przycięto]
Trochę się napracowałam, żeby przygotować dla Ciebie ten tekst. Mam nadzieję, że się udało :-)
Masz pytania? Napisz -> https://japonia-info.pl/kontakt/
Chcesz mieć tak dobry hosting, jak ja: niezawodny i z przemiłą oraz kompetentną obsługą techniczną? KLIKNIJ I SPRAWDŹ!
Dostępne na stronach japonia-info.pl materiały przeznaczone są do użytku prywatnego, tzn. że nie możesz ich wykorzystywać ucząc innych albo zamieszczać na swoich stronach poświęconych nauce japońskiego lub czemukolwiek innemu, umieszczać w zbiorach materiałów do nauki (i nie tylko) ani robić z nimi tego, czego nie chciał(a)byś, żeby robiono z Twoją pracą. No chyba, że uzyskasz moją zgodę. Nie możesz też wykorzystywać ich na profilach społecznościowych bez podania źródła wraz z linkiem.
PS: własne hanko zrobisz sobie tu: はんこgenerator (hankogenerator.com)
Robisz świetną robotę czekam na kolejne artykuły
Dziękuję :-)
Robisz świetną robotę czekam z niecierpliwością na kolejne artykuły
Dziękuję :-)
Artykuł bardzo ciekawy ma ktoś linka do opowiadania o tym chłopcu?
Tu jest jedna z wersji: https://www.ranker.com/list/creepy-japanese-urban-legends/jenniferlennon
Też od razu pomyślałam o Jęczącej Marcie, ale tej to chyba nie trzeba było specjalnie wołać.
Ale pewnie są jakoś tam spokrewnione :-)
Na ten wpis czekałam z prawdziwą niecierpliwością. I się nie zawiodłam. Japonia i horrrrrrrrory <3
Jak się tak człowiek zastanowi, co tam siedzi pod tymi czarnymi czuprynkami, to strach się bać ;-)
O rany! Tak jak myślałam, póki co te japońskie historie najbardziej mnie zmroziły! :o
Jest tego jeszcze trochę, kiedyś wrócę do tematu ;-)
Brzmi jak historie z japońskich filmów grozy.
Japończycy znani są z bujnej wyobraźni i kreatywności w tym zakresie ;-)
japońska szkoła to musi rzeczywiście być stresujące miejsce. Aż nostalgia pojawia się na wspomnienie swojej polskiej :)
PS. I gdzie tu iść do toalety w japońskiej szkole jak wszystkie pięć kabin jest zajętych przez duchy :)
Z toaletami to nawet gorzej – wszystkie, łącznie z domowymi, mogą być nawiedzane. Czy to przez duchy wyspecjalizowane w takich miejscach, czy to przelotnie wizytujące :-)
brrr, japońska wyobraźnia mnie przeraża…
Nie tylko Ciebie ;-) Mnie też.