Rajd Polski bez Krzysztofa Hołowczyca naprawdę trudno sobie wyobrazić. Dlatego już niedługo bo na przełomie czerwca i lipca popularny „Hołek”, który na co dzień jest naszym ambasadorem ponownie pojawi się na mazurskich szutrach. Tym razem w nieco innej roli.


Rajd Polski – jest bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem sportów motorowych w Polsce będąc jednocześnie wizytówką naszego kraju na arenie międzynarodowej. W tym roku odbędzie się po raz 74. i stanowi ósmą rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata FIA.

Hołowczyc po raz 24.

To będzie 24 występ Hołowczyca przed własną publicznością. Olsztynianin podobnie jak w ubiegłym roku wystartuje wspólnie z Maćkiem Wisławskim jako „zerówka”. Oboje będą pełnili odpowiedzialną rolę – dbając o bezpieczeństwo startujących załóg, a także zgromadzonych kibiców przy odcinkach specjalnych.

Krzysztof Hołowczyc wlewa olej do swojego Subaru Impreza

 

1996 r. – Duet Hołowczyc / Wisławski po raz pierwszy wygrywa Rajd Polski.

„Hołek” debiutował w roku 1987 za kierownicą Fiata 125p. Dwa lata później połączył siły z Maćkiem Wisławskim, ale na sukces musiał czekać do 1996.

To były zupełnie inne czasy – wspomina Hołek – Gdy któryś z Polaków zbliżał się w okolice pierwszej dziesiątki, to bardzo się cieszyliśmy. Zagraniczni kierowcy przyjeżdżali i rozgrywali walkę między sobą, a pojedynkowanie się z nimi było bardzo, bardzo trudne, wręcz nierealne. W edycji 1996, przez cały rajd walczyliśmy łeb w łeb z Dieterem Deppingiem, a przełomowym momentem był znany odcinek Michałkowa. Wraz z Wiślakiem stając na starcie tego oesu czuliśmy się jak rycerze, którzy idą na ostatnią walkę. We wszystkie zakręty wchodziliśmy na 100%, nawet na 105%, cały czas na granicy szaleństwa i wręcz ocierając się o drzewa. Wygraliśmy ten oes z dużą przewagą, a Depping się podłamał i uznał, że jednak nie da rady nas dogonić.

Wreszcie po dwudziestu latach polska załoga przerywa passę gości. Hołowczyc ponownie wygrał w 1998 (w tym roku został również Mistrzem Europy). Prowadził wówczas Subaru Imprezę S3 WRC.

 

2005 rok – krok w stronę WRC.

W tym roku „Polski” z „szybkich wrocławskich asfaltów” został przeniesiony na mazurskie szutry i zadomowił się na dobre. Hołowczyc wspólnie z Łukaszem Kurzeją wygrywa po raz trzeci. Przeniesienie rajdu na północ kraju i zmiana na nawierzchnię szutrową było wstępem do wprowadzenia go do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata FIA.

 

Najlepszy wśród polskich załóg w 2009r.

Rok 2009 był kolejny krok do przodu – Rajd Polski po raz drugi stal się rundą WRC. Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja wystąpili w nim za sterami Forda Focusa WRC, a rywalizację zakończyli na 6. Miejscu. Byli nawet blisko od wygrania odcinka specjalnego. Od tego momentu Polskę odwiedzają najlepsi kierowcy rajdowi świata.

Hołowczyc przygotowuje się przed rajdem

Żródło:https://www.facebook.com/Holowczyc/

W 30. Rocznicę swojego pierwszego startu pojedzie za kierownicą Subaru Imprezy WRC jako ostatni samochód funkcyjny organizatora.