„Orły” Mourinho, Pepa czy Simeone? Sprawdzamy!


25 maja 2016 „Orły” Mourinho, Pepa czy Simeone? Sprawdzamy!

Cóż możemy powiedzieć, czasem tak bywa. Przeglądając internet, natrafiamy na różne perełki i nie możemy się powstrzymać od delikatnego podkradnięcia tematu. O czym mowa? Ano nie tak dawno Squawka zaserwowała bardzo ciekawą analizę, tworząc symulację jedenastek reprezentacji Anglii prowadzonej kolejno przez trzech prawdopodobnie najbardziej oryginalnych trenerów. Nie będziemy się w ich wnioski zagłębiać. Zamiast tego sami postanowiliśmy zrobić coś podobnego.


Udostępnij na Udostępnij na

Wyobraźmy sobie, że w jakichś niesamowicie dziwnych okolicznościach w sierpniu Zbigniew Boniek zwołuje konferencję prasową, na której ogłasza, że Adam Nawałka nie będzie pracował dla reprezentacji Polski w eliminacjach do mundialu 2018 roku. Dziennikarze są w szoku, totalnie zdezorientowani. Michał Pol nie nadąża z tweetami, Krzysztof Stanowski po raz pierwszy w życiu nie ma pojęcia, co się dzieje, zaś Jan Tomaszewski chwali decyzję, mówiąc, że nigdy nie popierał Nawałki. I w tym całym medialnym rozgardiaszu chyba tylko żółty pasek na TVN-ie akurat nie zajmuje się tą sprawą, ponieważ w tym samym czasie trwa konferencja Ryszarda Petru na temat Trybunału Konstytucyjnego.

Zbigniew Boniek zapewnia jednak, że ma asa w rękawie, który już lada moment wejdzie przez drzwi do sali.

Trenerem reprezentacji Polski zostaje… Jose Mourinho

Dziennikarze są w szoku, dla wielu z nich to prawdziwa gratka, sam Jose Mourinho selekcjonerem po raz pierwszy w karierze. Wielu już zaciera ręce na myśl o wywiadzie z Portugalczykiem, „Fakt” szykuje osobną rubrykę dla Mourinho. Ubolewają tylko telewizje śniadaniowe, do których nowy trener nie pasuje ze względu na swój charakter. Najbardziej niezadowolona z takiego obrotu sprawy jest m.in. Barbara Nowacka, która u Moniki Olejnik przypomina o skandalicznym zachowaniu Mourinho w stosunku do pani doktor Evy Carneiro. Niezbyt szczęśliwy jest również, co ciekawe, prezes TVP, Jacek Kurski, kibic Barcelony, który wycofuje jakiekolwiek mecze kadry z anteny. Reprezentacja dalej jest w w Polsacie, a w pierwszym odcinku Cafe Futbol Roman Kołtoń zostaje zmasakrowany przez Portugalczyka, pytając m.in o powrót Arboledy do kadry. Dziennikarzowi stacji tym samym nie udaje się zawiązać nowej przyjaźni jak z Franciszkiem Smudą. Wojtek Kowalczyk z kolei czyha na pierwszą wpadkę Mourinho, by zareagować w internecie.

Na pierwszy mecz Portugalczyk proponuje następujący skład.


Mourinho w bramce stawia na Artura Boruca, chce mieć między słupkami kogoś charakternego. Zresztą z podobnych powodów wybiera do jedenastki m.in. Grosickiego. W środku zagrają Jodłowiec z Krychowiakiem, ale to z Piotra Zielińskiego chce zrobić Edena Hazarda. Robert Lewandowski ma być głównodowodzącym atakiem, czekając przede wszystkim na kontry. U boku Kamila Glika stoi Bartosz Salamon, w którym „The Eagle One” (nowy przydomek trenera) upatruje stopera na lata. Na lewej obronie, z braku laku, pozostaje Wawrzyniak.

Trenerem reprezentacji Polski zostaje… Pep Guardiola

W kraju nastaje euforia, wszystkie telewizje i programy śniadaniowe wariują na punkcie Pepa. Nie ma w Polsce ani jednego celebryty, który nie chciałby zjeść kolacji wspólnie z trenerem Guardiolą. Ten zaś ubolewa, że od kilku dni dobija się do niego niejaki Misiek Koterski. Całkowicie przypadkowo na konferencji prasowej Hiszpana pojawia się Jacek Kurski, który chce sobie zrobić selfie z trenerem. Tymczasem w TVN Style powstaje dokument na temat ubioru szkoleniowca, a głównym ekspertem zostaje Tomasz Jacyków. Krzysztof Stanowski oficjalnie przestaje nazywać reprezentację Polski drużyną PZPN pomimo obecności w szerokim składzie Thiago Cionka, a także Daniego Quintany, którego Pep chce naturalizować w trybie natychmiastowym. PZPN oficjalnie wprowadza Kartę Janusza reprezentacji Polski.

Oto skład Guardioli na pierwszy mecz.

Pep nie boi się stawiać na ofensywnych graczy, również wśród bramkarzy. Dlatego też między słupkami staje Sebastian Nowak, którego bramkę Guardiola z wielkim uznaniem obejrzał na płytach DVD. W polu natomiast wybiera najbardziej ofensywne rozwiązania. U boku Glika stawia Salomona, rezygnując z Michała Pazdana. Na bokach nic się nie zmienia. W linii pomocy trójkę tworzy Krychowiak, Zieliński, a także Rafał Murawski, w którym Pep dostrzega podobieństwo do Xaviego. Z przodu Lewandowski z ustawionymi obok Milikiem i Błaszczykowskim.

Trenerem reprezentacji Polski zostaje… Diego Simeone

„Janusze” rezygnują ze swoich kart. W telewizji publicznej decyzja zostaje przyjęta z dość dużym chłodem. Bogusław Cupiał rozbija swoją szklankę najdroższej whisky, przecież kiedyś „Cholo” był dostępny na rynku. TVN Style tym razem robi reportaż o urodzie Simeone. Wszyscy piłkarze idą wykupić karnety na siłownię, by zdrowo się napakować. Tego samego dnia najdroższego szampana kupuje Michał Pazdan, on już wie, że będzie kluczowym zawodnikiem. Simeone bardzo podoba się atmosfera na polskich stadionach, szczególnie prosi o więcej rac.

Simeone stawia na klasyczne 1-4-4-2 z wieloma silnymi i agresywnymi piłkarzami. Kuba Błaszczykowski zostaje na dobre odstrzelony z kadry, zamiast niego etatowym skrzydłowym staje się Kamil Grosicki, który zaznacza, że jeszcze nigdy nie był aż tak bardzo nabuzowany przed każdym meczem. Łukasz Piszczek nie pasuje do koncepcji trenera, jest za bardzo ofensywny, tutaj bardziej przyda się Jędrzejczyk, który ma idealnie dostosowany typ charakteru do Simeone.

Nie odważymy się napisać, jakie wyniki każdy z tych szkoleniowców zrobiłby podczas pracy z kadrą. Michał Probierz zapewne uznałby, że żadne. A wy którą opcję wybieracie?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze